2011-12-25_I Dzień Świąt

Dopiero dzisiaj jesteśmy wszyscy razem. Pierwsi przyjechali Zuzia z Mateuszem, bo na 7.30 odwozili na dworzec dziadka, który postanowił jechać do Zakopanego na narty. Tomek o 9-ej śpiewał na Mszy w Kościele Św. Krzyża.
Na obiad dojechali Krystyna z Jędrkiem i Kasią. No i Lala, ale nigdzie jej nie ma na zdjęciach!!!!!!!!!!!!!!
Strona główna / 2011 / Święta2011 / 2011-12-25_I Dzień Świąt
Było więc wspólne śniadanie.
i prezenty.
Ania z Tomkiem nadrabiają spóźnienie.
Gabrysi najbardziej spodobała się wspaniała kula.
Tradycyjnie wspólna fotka.
Tym razem w prezentach choinkowych.
Można pobawić się w znalezienie różnic na obu zdjęciach.
Podpowiem, że dotyczą jednej osoby.
Wuj nie mógł nacieszyć się Gabrysią.
A Gabrysia tajemniczą kulą.
Ta kula przy uderzeniu o podłogę się świeci.
Tu zostały utrwalone moje pierwsze w życiu paszteciki.
Z przepisu mojej Teściowej.
Krysia wyraźnie waha się przed spróbowaniem.
Poza barszczykiem było karaoke - tekst widoczny na ekranie.
Kasia odczekała stosowną chwilę sprawdzając reakcję Mamy
i już bez ryzyka zabrała się do jedzenia.
Jędruś cierpliwie czeka na zupę grzybową z Wigilii.
Krystyna nie lubi grzybów.
Zapomniałam, że mam dla niego do ugotowania kluski własnej roboty.
No i zmiana warty.
Niestety nie wiem na kogo Gabrysia warczy.
Mikołaj z Otwocka świetnie się spisał.
Gabrysię mieliśmy na jakiś czas z głowy.
Karpatka wypieku Wojtusia.
Jak zwykle przepyszna.
Udało sie trochę pośpiewać.
Mateusz okazał się świetnym cymbalistą.
Jest filmik, na którym wygrał kolędę.
Gdyby były wątpliwości, to Gabrysia przytula się do Babci.
Gabcia zabija wzrokiem, tylko kogo?
Moja córunia Mateunia.